Jedną z trudności ze znalezieniem i weryfikacją informacji uzyskanych od ojca i przeczytanych w pozostawionych dokumentach jest to, że wiele osób piszących historie, wspomnienia, biografie i refleksje ma zwyczaj pisania nazwisk żydowskich fonetycznie. Odkryłem, że Motyl
przybierało formę: Motl, Motil, Motel, Matel – często w tym samym artykule o tej samej osobie. Dla mnie, mój ojciec nazywał się Adam Motyl-Szary. Z wczesnych dokumentów wynika, że jego imię było Abram. Tak też go nazywali przyjaciele z dzieciństwa. Na jego nagrobku jest napisane Abram w jidysz, ale i Adam po polsku. Sądzę, że on zmienił imię podczas wojny, by brzmiało bardziej po polsku. Adam Motyl urodził się 7 grudnia 1910 roku w Gostyninie.
Szary, ta część nazwiska była nom-de-guerre (pseudonim wojenny), który mu nadano w obozie jeńców niemieckich podczas Drugiej Wojny Światowej – wrócimy do tego tematu później. Było powszechną praktyką, że do głównego trzonu nazwiska dodawało się kolor, ponieważ w Polsce było wiele osób o tym samym nazwisku. Dziś około 4400 osób w Polsce nosi nazwisko “Motyl”, ale na przykład jest tylko 2535 “Potockich” (nazwisko mojej matki), czyli nadal Motyl jest bardzo popularnym nazwiskiem. W 1900 roku nawet w Gostyninie było wiele osób noszących to nazwisko, czego dowodem podpis pod zdjęciem poniżej (www.jewishgen.org):
Gostynin to bardzo stare miasto. W VI wieku była tam już osada, która ok. 1300 roku stała się miastem. Gdy urodził się mój ojciec ludność żydowska stanowiła około 30% jego mieszkańców. W większości byli to kupcy i przedsiębiorcy. Proszę sobie wyobrazić, że z dwóch tuzinów sklepów i biur w śródmieściu w 1899 roku tylko jeden nie był żydowski.
Ojciec Adama to Izydor Meyer (lub Itzhak lub Icek lub Icyk lub Isaac lub Izydor, i Meier lub Meir) Motyl. Jego matka miała na imięPelagia (Fajga lub Fayga lub Szyfra), a nazwisko Sochaczewska.
„Pelagia. Pochodzi od słowa Pelagos- morze, pelagios- morski, przebywający na morzu. Pelagia to kobieta mocno stojąca nogami na ziemi, dokładna i punktualna. Zamknięta w sobie, nie ulega wpływom otoczenia. Długo przeżywa rozczarowania i porażki, a nieraz potrafi być mściwa. Jest dobrym partnerem w małżeństwie i wzorowo wychowuje swoje dzieci.”
Między 1910 (rokiem urodzenia ojca), a 1939 rokiem (początek Drugiej Wojny Światowej) mój ojciec w Gostyninie, w centrum Polski, prowadził normalne życie. Oczywiście, kiedy ja mówię normalne, to znaczy, że nie różniło się od życia innych polskich dzieci, nastolatków i młodych mężczyzn w tamtych czasach, biorąc pod uwagę ciągłe waśnie oraz najazdy Rosjan, Niemców i Prusaków. Edukacja jego trwała do 17 roku życia (szkoła podstawowa – wówczas zwana powszechną, a następnie liceum). Niestety, ze względu na trudne warunki ekonomiczne nie było mu dane kontynuowanie ostatnich dwóch lat nauki, a tym samym ukończenie szkoły. Wraz ze swoim ojcem, w sąsiadującej miejscowości Sierpce, rozpoczął pracę w tartaku, w którym pracował aż do 1939. Został ekspertem w zakresie brakarstwa, a brakarz to osoba zajmująca się klasyfikacją jakościową i wymiarową surowca drzewnego.
Rodzice Adama żyli w żydowskich tradycjach i brali udział w świątecznych obrzędach społeczności żydowskiej w Gostyninie. W mieście funkcjonowały żydowskie kluby sportowe, polityczne i domy kultury. Niektóre organizacje miały żarliwych syjonistów. W 1926 roku starszy brat Adama, Shabtai ur. w 1906, pozostawia Polskę i wyjeżdża do Palestyny. Osiada w Rishon LeTzion – wczesna osada żydowska położona na południowy wschód od Tel Awiwu i Jaffy. Staje się właścicielem pomarańczowych plantacji i zmienia swoje nazwisko na Parpari (tłumaczenie Motyla na język hebrajski, też znaczy “motyl”). Ożenił się z Bat Shewą Toporowską i miał dwóch synów: Dani i Edni. Z tego, co wiem, żaden z nich już nie żyje, z wyjątkiem może Edniego, który wyemigrował do Ameryki i mieszkał w Houstonie, w Texasie, gdzie ożenił się z Esther i miał dwoje dzieci.
Adam kochał piłkę nożną i wraz z przyjaciółmi należał do stowarzyszenia Makabi w Gostyninie. Nie byli oni zbyt religijnymi młodzieńcami i często po meczach szli na piwo, na wódkę i na różne przysmaki wieprzowe, z których słynie Polska.
W 1931 roku, mając 21 lat, zostaje wcielony w szeregi polskich sił zbrojnych nabierając szlifu żołnierskiego w szkole podoficerskiej, w której awansuje do stopnia Starszego Kaprala. W 1933 zostaje przeniesiony do rezerwy.
Jeden z sekretów, o których dowiedziałem się w czasie mojej wizyty w Izraelu w latach 70-tych to wiadomość, że mam przyrodniego brata. Nie miałem o tym pojęcia. Moi rodzice nigdy o tym nie mówili. Kiedyś, między 1933 a 1936 Adam się ożenił i urodził mu się syn. Żona i dziecko, jak i większość jego rodziny, zginęli podczas wojny. Mój przyrodni brat nazywał się Aleksander lub Sender סנֶדְֶר po żydowsku, czyli w jidysz. Nazwisko jego matki – Jochewed w jidysz lub Johebed, jak w Starym Testamencie, a Johebed ze Starego Testamentu to matka Mojżesza i jego rodzeństwa: Aarona i Miriam.
Widzimy, że Adam Motyl miał normalne życie, aż do najazdu na Polskę hitlerowców w 1939 r. Pamiętał niektóre zdarzenia z I wojny światowej, ale były to niejasne wspomnienia małego 4-8 letniego chłopca. Pamiętał Rosjan i Niemców, a potem widział jak wycofujący się Rosjanie ustawiali ludzi pod murem i strzelali do nich. Dorosły nazwie to ogromną tragedią, a jak ma sobie radzić małe dziecko z taką traumą?
23 sierpnia 1939 roku mój ojciec zostaje powołany do czynnej służby wojskowej w stopniu sierżanta, w plutonie zaopatrzenia, aby bronić Polskę przed nazistami.
Recent Comments